Jeśli śledzicie mój Instagram to wiecie, że kilka dni temu wróciliśmy z Krakowa 🙂 Nie była to nasza pierwsza podróż w trójkę, wcześniej wspólnie odwiedziliśmy Sopot, kilkukrotnie Wrocław, Karpacz i weszliśmy razem do schroniska Samotnia. Jednak nie ukrywam, że był to nasz najbardziej udany wyjazd! Sprzyjała nam pogoda a także Alek miał świetny humor dlatego też zostaliśmy dłużej niż planowaliśmy.
Co zobaczyć w Krakowie?
Podczas poprzedniej wizyty w Krakowie zwiedziliśmy obowiązkowy punkt wyjazdu- Zamek na Wawelu, z czego najbardziej zapamiętałam zwiedzanie królewskich ogrodów. W tym roku postawiliśmy na zwiedzanie przez “gubienie się w uliczkach”. Spacerowaliśmy dziennie ok 15 km uliczkami Starego Miasta, Kazimierza i Podgórza.
Panorama Krakowa widoczna z diabelskiego młyna, który znajdziecie na Forum przestrzenne. Koszt 30zł od osoby dorosłej, maluchy taki jak Alek podróżują bezpłatnie.
Targ Staroci na Hali Targowej- to był mój obowiązkowy punkt wyjazdu do Krakowa. Niestety nie doczytałam, że targ jest czynny tylko w weekendy! Planowałam przywieźć srebrne rzeźbione sztućce, lusterko z rączką i inne antyki. Następnym razem!
ZOO- świetne miejsc na wycieczkę z dziećmi. Alek był zachwycony! Szczególnie spodobało mu się Mini Zoo gdzie mógł głaskać osiołki 🙂 Moja rada jeśli jedziecie z wózkiem- polecam podjechać na samą górę autem na parking. My niestety zaparkowaliśmy niżej i mieliśmy przed sobą długą trasę pod górkę na kamienistym podłożu.
Dolnych Młynów- klimatyczne miejsce w okolicy Starego Miasta z knajpkami.
Sukiennice- zlokalizowane na Starym mieście, warto zwrócić uwagę na stoiska z drewnianymi zabawkami, mają unikatowe rzeczy.
Gdzie nocowaliśmy?
Do Krakowa przyjechaliśmy na zaproszenie The Bridge Suits. Hotel jest zlokalizowany w najpiękniejszej dzielnicy Krakowa- Podgórze, położony przy rzece i mostach. Do wyboru jest nocleg w apartamentach z widokiem na rzekę i most lub z widokiem na Podgórze. My mieliśmy szczęście i z naszych okien było widać i Wisłę i uliczny klimat. Część apartamentów wyposażona jest w aneksy kuchenne, co super sprawdza się podczas podróży z maluchem. My korzystaliśmy z kuchni głównie przy wieczornych posiłkach dla Alka. Nasza kuchnia była wyposażona dodatkowo w sztućce i naczynia dla maluszka 🙂 Jeśli podróżujecie z maluszkiem hotel oferuje łóżko podróżne i wanienkę. Hotel posiada strzeżony parking więc bezpiecznie można zostawić auto.
Co mnie najbardziej urzekło w hotelu The Bridge Suits? Zdecydowanie położeniu, tuż przy klimatycznym Kazimierzy, w pobliżu knajpek na Podgórzu i w bliskim sąsiedztwie z Forum Przestrzenne. I oczywiście jedzenie! Hotel posiada swoją restaurację serwującą poranne śniadania i obiady. Nas zachwyciły śniadania, szeroki wybór dań ciepłych- gofry, omlety, szakszuka, wszystko świeże i przepyszne! A do dań na ciepło kosz pieczywa, croissanty, warzywa, owoce oraz deska wędlin i serów. Te śniadania napewno zapamiętamy na długo!
Gdzie zjeść?
Będąc w Krakowie jedliśmy głównie wegańskie dania, poza maczanką krakowską. Próbowaliśmy lody w kilku miejscach, aż znaleźliśmy te idealne, nie za słodkie i bardzo owocowe.
Lodziarnia Saint Malo zlokalizowana na Kazimierzu na najbardziej kolorowej ulicy w Krakowie- ul. św Józefa. Próbowaliśmy smaki: mango, owoce leśne, porzeczka, jogurt- wszystkie pycha! Odwiedziliśmy nie raz 🙂
Ranny Ptaszek- miejsce idealne na śniadanie i lunch. Jest czynne do 16, jeśli planujecie zjeść drugie śniadanie to polecam uzbroić się w trochę cierpliwości, zazwyczaj są tam kolejki. Niestety nie rezerwują stolików. My wybraliśmy się tam na lunch. Testowaliśmy szakszukę, ciabattę z hummusem i sałatkę. Wszystko pycha i godne polecenia.
Zapiekanki z Okrąglaka- obowiązkowy punkt programu dla jedzących nabiał i gluten. Zapiekanki znajdziecie na Placu Nowym.
Maczanka krakowska- my wybraliśmy maczankę z food truck Andrus, tradycyjnie przypomina trochę bułkę z karkówką i masą dodatków. Znajdziecie też w wersji wege.
Taj Kraków- pyszna kuchnia tajska zlokalizowana na krakowskim Kazimierzu. Dania są pyszne, trochę bardziej ostre niż wcześniej jadłam w poznańskich knajpach. Ja akurat wybrałam curry z warzywami na mleku kokosowym
Hummus amamamusi- najlepszy hummus jaki jadłam! Jest podawany w kukurydzianych bezglutenowych miseczkach z warzywami i chlebkiem. Do hummusu można dokupić falafele, ja dokupiłam 6 i niestety nie byłam zadowolona. Hummus pycha, ale falafele nie do końca mój smak.
Hamsa- bliskowschodnia restauracja. W karcie znajdziecie sporo wegańskich i mięsnych pozycji. My tradycyjnie postawiliśmy na wege. Wybraliśmy talerze z hummusem, warzywami, piklami i falafelami. Te falafele były już zdecydowanie smaczniejsze (Alek się zajadał 🙂 ), jednak moim zdaniem i tak nie równają się falafelom w poznańskiem Falli i Warzywniaku.
Charlotte na kawę i na drugie śniadanie! Jeśli jesteście fanami francuskich śniadań z dżemami, croissantami i aromatycznej kawy to koniecznie musicie odwiedzić. Smakosze wytrawnych śniadań też znajdą coś dla siebie, Charlotte słynie z dobrej jakości pieczywa w różnej postaci. Niestety w porze śniadaniowej stoją tam gigantyczne kolejki nawet na początku tygodnia.
Café Lisboa- kawałek Portugalii w sercu Krakowa. Poza kawą, herbatą i słynnymi ciasteczkami pasteis de nata, które pachną Lizboną,serwują tutaj śniadania, przekąski i wina. Kawiarnię znajdziecie na ulicy Dolnych Młynów.
Obważanki na straganach na Starym Mieście.
Chyba to już wszystkie miejsca, które chciałam Wam przedstawić. Jeśli jeszcze nie byliście w Krakowie to gwarantuję Wam, że się w nim zakochacie! To miasto żyje, jest pełne historii. Na ulicach słychać gwar, restauracje i knajpki są pełne turystów. My jesteśmy oczarowani Krakowem i napewno jeszcze nie raz tutaj wrócimy!
Malownicze Podgórze
Cafe Lisboa
Obwarzanka na Starym Mieście
Panorama Krakowa z diabelskiego młyna na Forum przestrzennym
Hotel The Bridge Suits
Klimatyczne uliczki Kazmierza
Niezmiernie miło było nam gościć całą Waszą rodzinkę! Dziękujemy za dobre słowa i cieszymy się, że pobyt w Krakowie się udał! 😉